piątek, 15 kwietnia 2016

#23

Zerwałam się na równe nogi, prawie krztusząc się winem i pobiegłam do przedpokoju. Zastałam tam kobietę, na oko w moim wieku. Była wyższa ode mnie, z burzą kręconych brązowych loków na głowie, szczupła i bardzo ładna. Koło niej stała wielka, podróżna walizka. Przez chwilę zobaczyłam w jej oczach wściekłość. Zmierzyła mnie wzrokiem tak zimnym, że poczułam ciarki na plecach. Trwało to tylko ułamek sekundy, ale zapaliła mi się ostrzegawcza lampka. Jakiś natrętny głosik w mojej głowie krzyczał, że będą z nią problemy. Nim zdążyłam otworzyć usta, dziewczyna przybrała wyraz pełnego zaskoczenia i zmieszania.

– Oj przepraszam, nie wiedziałam, że Wojtek ma gościa. Jestem Pati – powiedziała, podchodząc i podając mi rękę.

Uśmiechnęła się perliście, odsłaniając rząd białych i prostych zębów. Nie dałam się jednak oszukać. Czułam, że coś tu nie gra. Pod maską uśmiechu i życzliwości krył się fałsz, który spoglądał na mnie zimnymi oczami.

– Julia – odpowiedziałam grzecznie. – Wojtka nie ma. Przepraszam, że pytam, ale kim ty właściwie jesteś? – Zmierzyłam ją nieufnym spojrzeniem.

– Jestem jego najlepszą przyjaciółką, a ty? – spytała, nie przestając się uśmiechać.

– Jego dziewczyną! – powiedziałam z satysfakcją, przypatrując się jej uważnie. Na moje słowa zrobiła zdziwioną minę i szeroko otworzyła oczy. Jej reakcja, była jednak o sekundę spóźniona.  

– No coś podobnego! Nic mi o tobie nie powiedział! Gdybym wiedziała, to nie pchałabym się tutaj, jak do siebie. Przepraszam cię bardzo!

Krew nabuzowała się we mnie z wściekłości. Specjalnie chciała mi dopiec! Czułam to! Już wiedziałam, że jej nie polubię. Ewidentnie coś kombinowała.

– Mnie również o tobie nie wspomniał! – odgryzłam się.

Nie byłam pewna kogo chciałabym stłuc najpierw: ją czy Wojtka!

– Ach, ten Wojtuś! Gdzie on się podziewa właściwie? – spytała słodko.

– Wyszedł z chłopakami, wróci raczej późno – odpowiedziałam. Miałam nadzieję, że zniechęcę ją do zaczekania. Nie podobała mi się cała ta sytuacja. Jakaś inna kobieta pcha się do jego domu z walizką, w dodatku ma klucze i czuje się stanowczo zbyt pewnie i swobodnie.

– Już do niego dzwonie! – odpowiedziała i wyciągnęła z kieszeni telefon.

Chciałam ją zapewnić, że Wojtek i tak raczej nie odbierze, ale usta zamknęły mi się, gdy usłyszałam, jak zaczyna rozmowę.

– Wojtuś, no gdzie ty się podziewasz? Przyjeżdżaj szybko do domu!.... Nieeeee, nic się nie stało. Właśnie jestem u ciebie… Tak, przyjechałam prosto z lotniska… Ok, dobrze. Spiesz się! – szczebiotała do aparatu.

Po chwili rozłączyła się i zadowolona powiedziała do mnie:

– Będzie za pół godziny!

Zaczęłam wpadać w panikę! Kim ona do licha była dla niego? Tak po prostu zgodził się wyjść wcześniej z imprezy, bo ona się zjawiła? A mnie kazał na siebie czekać pomimo tego, że wiedział jaki mam dzisiaj nastrój? Niedobrze! Bardzo niedobrze!

Pati czuła się w mieszkaniu, jak u siebie. Wiedziała, co gdzie leży i bez ceregieli zaczęła buszować po kuchni. Opowiedziała mi jakąś łzawą historyjkę o tym, jak to właśnie rozstała się z chłopakiem, wsiadła w pierwszy lepszy samolot i przyleciała do Polski. Zastanawiałam się uporczywie jakie relacje łączyły ją i Wojtka. Wszystko wskazywało na jakąś bardzo bliską zażyłość. Tylko dlaczego nigdy mi o niej nie wspomniał? Kolejne tajemnice!

Gdy tylko Wojtek przekroczył próg mieszkania, dziewczyna rzuciła mu się w objęcia. Tego było już dla mnie za dużo! Ostrzegawcza lampka w mojej głowie, zmieniła się w wyjącą syrenę alarmową!

Przez następną godzinę obserwowałam ich uważnie. Wojtek zdawał się być szczerze ucieszony z jej wizyty. Widać było jak na dłoni, że znają się bardzo dobrze. Mieli nawet wspólne żarty, których ja nie rozumiałam. Rozmowa trwała w najlepsze, a mnie ciężko było się w nią wkręcić. Wspominali stare czasy, czułam się, jak piąte koło u wozu, zupełnie niepotrzebna. Zazdrość dosłownie wypalała mi w sercu dziurę. Nie mogłam znieść jej radosnego szczebiotu. W końcu zrezygnowana zostawiłam ich samych. Ku mojej rozpaczy Wojtek ledwo zarejestrował to, że wyszłam. Położyłam się w sypialni, ale i tak nie mogłam zasnąć, bo z salonu słyszałam ich śmiechy. Instynkt podpowiadał mi z jakiego powodu Pati się zjawiła. Wygrała dzisiejszą bitwę, ale ja nie zamierzałam się łatwo poddawać!

Rano obudziłam się skoro świt. Z ulgą stwierdziłam, że Wojtek leży obok. Wczorajszej nocy zmęczona, usnęłam zanim się położył. Na paluszkach wyszłam z sypialni i zamknęłam szczelnie drzwi. Przeszłam do salonu gdzie, jak się domyślałam spała Pati. Dziewczyna była pogrążona w głębokim śnie. Przez chwilę wpatrywałam się w nią wściekle. Na stoliku zauważyłam laptopa z otwartą klapką. Komputer musiał należeć do niej, więc bez skrupułów podeszłam i przejechałam palcem po touchpadzie. System nie był zabezpieczony hasłem i komputer wybudził się ze stanu uśpienia. Na pulpicie zostawiła otwartą skrzynkę pocztową. Ze zdziwieniem odkryłam meila, który w tytule miał moje imię i nazwisko. Kliknęłam w niego i otworzyłam załącznik. Moim oczom ukazał się jakiś dokument. Zamrugałam kilkakrotnie z niedowierzaniem wpatrując się w ekran. Moja przeszłość w końcu mnie odnalazła! Pati znała mój największy sekret! Tajemnicę, której strzegły najmroczniejsze zakamarki w moim umyśle. Poczułam, jak zaczyna brakować mi tchu. Zimny dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie. Wszystkie wspomnienia zaczęły nagle spływać do mojej głowy. Wspomnienia o których nie chciałam myśleć, których nie chciałam pamiętać. Miałam nadzieję, że jeszcze nie zdążyła o wszystkim powiedzieć Wojtkowi. Zamknęłam wściekle klapkę od komputera, chcąc odciąć się od tego, co się w nim znajdowało. Lawina już jednak ruszyła i nijak nie byłam wstanie jej zatrzymać.

Patrycję obudził dźwięk jaki wydał komputer. Spojrzała na mnie zaskoczona i zaspana.

– Grzebałaś w moim komputerze? – spytała oskarżycielsko.

– A ty w moim życiu? – odpowiedziałam, rzucając jej wściekłe spojrzenie. Przez chwilę mierzyłyśmy się wzajemnie. Dziewczyna nie ukrywała już niechęci, która odbijała się w jej oczach. – Ubieraj się! Za pięć minut chcę cię widzieć na dole! Musimy sobie wyjaśnić parę rzeczy! – powiedziałam wstając.

– Ależ z chęcią sobie porozmawiam! – rzuciła i uśmiechnęła się chytrze.

Usiadłam na ławce w pobliżu placu zabaw, który znajdował się za apartamentowcem w którym mieszkał Wojtek. Patrycja nie kazała długo na siebie czekać. Wyraźnie zadowolona usiadła koło mnie. Miałam ochotę zetrzeć z jej ust ten parszywy uśmieszek. Zacisnęłam ręce w pięści wbijając sobie boleśnie paznokcie w skórę.

– No więc, od czego zaczniemy? – spytała niewinnie.

– Dlaczego to zrobiłaś? – spytałam, choć już i tak znałam odpowiedź.

Dziewczyna spojrzała przed siebie, zastanawiając się chwilę.

– Znam go już tak długo. – Westchnęła. – Do niedawna nie myślałam o nim w ten sposób. Był moim przyjacielem od zawsze. Pomagał w trudnych chwilach, pocieszał kiedy trzeba. Towarzyszył w chwilach smutku i radości. Zawsze tylko jako przyjaciel. Kiedy mój ostatni związek się rozpadł, zrozumiałam, że szukałam nie tam gdzie trzeba. Dotarło do mnie, że go kocham! Już pakowałam walizki z myślą o powrocie, kiedy nasz wspólny znajomy powiedział mi, że on już kogoś ma! Ciebie! – syknęła, zerkając na mnie.

­– Dlaczego po prostu nie przyjechałaś i nie powiedziałaś mu o swoich uczuciach? – dopytywałam próbując zrozumieć.

Pati roześmiała się perliście, jakby usłyszała właśnie najlepszy dowcip świata. Z każdą kolejną sekundą, moja niechęć do niej rosła w siłę.

– Nie pytałabyś, gdybyś mnie znała. Nigdy nie zostawiam nic przypadkowi. Gdy stawka jest naprawdę wysoka, aby dopiąć swego, zabezpieczam się na wszystkich frontach. Gram nieczysto fakt, ale muszę mieć absolutną pewność, że misja pójdzie po mojej myśli. Zawsze trzeba mieć plan B. Dlatego wynajęłam detektywa! Wczoraj dostałam twój życiorys i jak zapewne wiesz, znalazłam w nim mnóstwo ciekawych rzeczy. – Uśmiechnęła się chytrze. – Jak się domyślam on nie ma o niczym pojęcia? – spytała słodko. Nie odpowiedziałam, nie byłam w stanie. – Tak myślałam! – powiedziała zadowolona.

– I co teraz zamierzasz? – spytałam.

– Teraz powiem ci, co zrobisz jeśli nie chcesz, aby twoja tajemnica wyszła na jaw. W najbliższym czasie zerwiesz z nim. Nie wiem, wymyśl coś wiarygodnego. Powiedz, że go nie kochasz, że byłaś z nim tylko dla jego sławy, czy coś w tym stylu.

– Wtedy ty zajmiesz moje miejsce?

– Tak! Prawda, że to plan idealny?

– On mnie kocha! Wiesz czym może się skończyć dla niego kolejne rozczarowanie.

– Przeceniasz jego uczucia! Gdyby cię kochał to powiedziałby mi o tobie – powiedziała pewna swego.

Szczęki zacisnęły mi się z wściekłości. Nie wiedziałam czy kłamie, czy mówi prawdę.

– A co jeśli się nie zgodzę?

– Wtedy ja postaram się, aby otrzymał anonim! On i wszyscy których znasz. Wiem, że Aśka rozkręca ci karierę. Jak taka bomba wybuchnie będziesz skończona. Nie będziesz już miała czego szukać w tym mieście.

Ta podła suka miała rację! Moja przeszłość mogła wszystko zepsuć! Echo wydarzeń sprzed lat odbijało się od ścian moich myśli. Nie mogłam pozwolić, aby kolejny raz złe doświadczenia i wybory, wpłynęły na moje życie. Nie miałam siły, ani odwagi stawić czoła przeszłości.

– A co jeśli sama mu o tym powiem?

– Wtedy wszyscy inni też się dowiedzą! Poza tym chyba nie myślisz, że chciałby być z tobą nadal po tym, co zrobiłaś? Jeśli chcesz, aby twoja opinia nie ucierpiała, zrobisz to, o co grzecznie proszę!

– Jaką mam pewność, że jeśli odejdę zachowasz dla siebie te informacje? – spytałam głosem pozbawionym emocji.

– Wtedy nie będę miała powodu, aby je ujawniać. No cóż, musisz mi po prostu zaufać – powiedziała zadowolona z siebie.

– Może ja rzeczywiście na niego nie zasługuję, ale ty wcale nie jesteś lepsza! – wycedziłam przez zęby. – Jesteś podłą intrygantką!

– Być może! Ale pamiętaj z nas dwóch, tylko ja mam dowody. – Roześmiała się. – Moja propozycja jest ważna do wieczora. Przemyśl sobie sprawę – powiedziała i tanecznym krokiem odeszła w kierunku klatki schodowej.


Wszystko miała zaplanowane. Na wszystko miała gotową odpowiedź. Cała się trzęsłam z wściekłości i bezsilności. Bez względu na to, co postanowię Wojtek i tak będzie cierpiał, osądzał mnie i już na zawsze stracę dobry wizerunek w jego oczach. 

***********************************************************************
A jednak nie Mamusia.... Pudło :-D
Kombinujcie teraz, co to za tajemnica... jestem ciekawa waszych typów.

11 komentarzy:

  1. No i się doczekałam! :) Bardzo tajemniczo się zaczyna ta historia, a w głowie już mam dziesięć pomysłów co może być tajemnicą Julii. I tak wiem, że pewnie totalnie nas zaskoczysz :D Najgorsze jest jednak to czekania, ale warto! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... No nie mam pomysłu :( Niby mam pewne podejrzenia, ale nie będę pisać xD Jak już się okaże co to za tajemnica, to będę miała niespodziankę ;P
    A co do rozdziału to jak zwykle cudowny ;P Już nie mogę się doczekać kolejnego piątku ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. o Boże wredna ta przyjaciółka. jak tak można robić, Julia chyba pójdzie do Tomsona i mu wszystko opowie a potem do Wojtka. Znowu miałam wrażenie ,że jest krótko.A co do tej tajemnicy to chyba jestem kiepska w odgadywaniu, ale może to jest coś wspólnego z jej byłym? Rozdział jak zawsze wspaniały i trzymający w napięciu.
    Twoja fanka czekająca z niecierpliwością na następny rozdział.\ Patka.
    Ps. ta przyjaciółka zniszczyła dobre imię mojego imienia hahaha

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja się skuszę na typowanie.
    Pewnie była prostytutką albo ma jakąś kryminalną przeszłość :/ /J.O.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mam pojęcia jaką przeszłość ma za sobą, ale zdaje mi sie, że to może być związane z jej byłym... A ta Patrycja jest strasznie wredna. Niech Julia tylko zostanie z Wojtkiem... Piszesz wspaniałe rozdziały ale szkoda, że takie krótkie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochanieńka rozdział jak zwykle fascynujący....niestety myliłem się co do tajemniczej osoby...ale mam teorie co do przeszłości Julii...była ona bowiem bardzo niesforna młoda dziewczyna bardzo buntownicza i pewnie wraz ze swoim sprzedawali narkotyki....Rozdział jak zwykle za krótki normalnie mam niedobór...jestem uzależniony od twojego kunsztu literackiego ....pozdrawiam Tomek 😘

    OdpowiedzUsuń
  7. Ona kogos zabila.. na bank :D to moj typ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak się wstydzi czegoś jakby by była Dziwką...albo faktycznie kogoś zabiła :-D albo prowadziła ciemne interesy z mafią :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. A i co do tej Pati... To jest menda nie przyjaciel... Niech Julia się nie poddaje i pogada z Wojtkiem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Petarda co za emocje:)Co za dziewczyna tak łatwo jej nie pójdzie nieźle rozdział genialny czytam dalej:) (girl dreams)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawy rozdzial, coz nie wiem jaka mogla by miec tajemnice.. lece czytac dalej :3

    OdpowiedzUsuń